Poprzez gwiezdnej pustki morze
Leci kapitański Orzeł.
Silnik ryczy całą mocą
Zdążyć mus przez Wielkanocą.
Rozkaz przyszedł z Gwiezdnej Floty
By nie patrząc na kłopoty
Czy to siłą, czy za kasę
Zdobyć jajek całą masę.
W Galaktyce padł cień strachu:
Zesrał się kurvinox Stachu,
Zaś Chujewy w przerażeniu
Myślą tylko o waleniu.
C'qrwozaury ochujały:
Więcej torfu wykopały
By jajeczka ogrzać ładnie,
Zanim Bomba je dopadnie.
Kutanoid zaś się śmieje:
"Ja na Bombę moczem leję,
W torfie ukryć jaja - głupie.
Ja schowałem swoje w dupie!"
Skurwol kiwa głową równo:
"Schować by się lepiej w gówno
Stamtąd Bomba i żołnierze
Nawet kijem nie wybierze"
Lichuj się za gardło ściska,
Smutny głos dobywa z pyska,
A Kieślunek patrzy zbójem:
Bratu jaja skraść próbuje.
"Nam najgorzej" - Skurwol nudzi -
"przechwycono wieść od ludzi,
Admirała Floty wola:
zebrać jaja od Skurwola"
Więc Skurwole rozpaczają,
Pozostali cicho łkają,
Wiedzą, że żonierze Floty
Wnet się wezmą do roboty.
Że im dupy pozapina
Czarna lufa karabina.
Albo, że gdzieś pod jajcami
Znajdą Bombę z granatami.
Patrzy Bomba co się dzieje
I się w duchu głosno śmieje,
A pod nosem podśpiewuje:
"Z nich to jednak tępe chuje
Skradli z floty tajne wieści
i nie zrozumieli treści."
Radio głośniej więc nastraja:
"Z KUR HODOWLI ZEBRAĆ JAJA!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz